15 maja 2014

Pichcę bo lubię!

No właśnie, sama radość! Dziedzictwo po rodzicach.
Miło patrzeć jak innym smakuje, jak E. się zajada, chwali, prosi o jeszcze, głaszcze brzuch z zadowolenia.
Gotowanie mnie uspokaja, wycisza.
Ktoś mi kiedyś powiedział: 'piec trzeba umieć, nie każdy ma do tego dar'.
Przez to piekarnik był dla mnie potworem, nieosiągalnym - przemogłam się, pokonałam strach i zaczęłam z nim eksperymentować. Mogę śmiało rzec, ten strach był niewytłumaczalny, bezsensowny, głupi.



Zaczęłam od babeczek, muffinów. Kupiłam, formę sylikonową, papilotki, michy i mieszadła miałam - do dzieła! Nie taki diabeł straszny jak go malują, wyszły, nawet nieźle, smakowały, były pyszne.
W dekorowaniu nie jestem fenomenem, drobiazg, artystka ze mnie żadna, dopracuję z czasem. Uśmiech i zadowolenie Poli - bezcenne. Tort muffinowy na 1 urodziny zaliczam do udanych. Pomysł oryginalny, nie byle jaki.



Już wspomniałam, artystka ze mnie taka sobie z akcentem na 'taka sobie' to i fotografie robię kiepskie, amatorskie - mam nadzieję, że Wam to nie przeszkadza - poprawię się!





E. wymyślił! Szaszłyki! Nie myśląc długo, bez zastanowienia pobiegłam do sklepu - 5 pięter w dół.
Koszyk załadowałam, kurakiem, cukinią, papryką, pieczarami. Wszystko przeleżało dwa dni w lodówce. Syn nie dał poszaleć w kuchni z patyczkami i mięchem.
Dzisiaj...dzisiaj był spokojny, w dobrym humorze. Wzięłam się za te szaszłyki, co by E. nie jęczał, gderał, trajkotał, że znowu nie ma tego co chciał.
Moim ostatnim odkryciem są otręby - wiem, to żaden news - użyłam jako panierki. Cud, miód, malina - mówię Wam. Pszenne, żytnie, dobre są, pyszne, zdrowe.





 Świeże zioła muszą być i już! Lubimy smak, zapach.
Bazylia - moje ulubione 'zioło'. Zakwitła. Pieszczę, pielęgnuję, głaszczę, podlewam. Teraz oglądam, podziwiam, piękne,  białe kwiaty.

 A na deser zwykłe, niezwykłe truskawki. Uwielbiam smak, kolory.


Żeby za zdrowo nie było, lody. Lody muszą być, w waflu, najlepiej kokosowe, dobre, słodkie - jak to lody. Pudełkowe. Bo na lody homemade się nie porywam, póki co, może kiedyś, jak zwariuję.



E. szczęśliwy, ja też.














3 komentarze:

  1. Hhhhh smaka tu robisz strasznego.super apetyczne wszystko./Karcia

    OdpowiedzUsuń
  2. Karolcia a mi bazylia zawsze wiednie:( poprosze o rady :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Woda gazowana, słońce, odrywanie suchych, zwiędniętych liści gwarancją pięknej bazylii.

    OdpowiedzUsuń