Moja bo pierwszy raz w życiu zrobiłam coś własnoręcznie, Poli bo ma cudną spódniczkę baletnicy. Na taniec jak znalazł. Będzie miała okazję zaprezentować się dopiero we wrześniu na zajęciach, przed wielkim lustrem. Na razie pozostaje bieganie po mieszkaniu i w parku.
Złapałam bakcyla. Oj wielkiego!
Kolejne Tutu powstało dla Róży. Jej reakcja była bezcenna. Wielkie oczy, uśmiech dookoła głowy.
Machina ruszyła! To pomysł na siebie! Mega pomysł. Sprawia mi to wielką przyjemność.
Nigdy by mi do głowy nie przyszło, że taka bomba energetyczna spełni się w 'robótkach ręcznych'. A jednak! Uspokaja mnie to. Robię Tutu z ogromną przyjemnością.
E. mnie bardzo wspiera.
Serce, dusza się raduję. Skaczę do góry z radości. Duma mnie rozpiera, rosnę, dostałam wreszcie skrzydeł. Znalazłam chyba swoją drogę, sposób na życie. Połączę przyjemne z pożytecznym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz