6 maja 2015

Podziel się!


elo elo

Debiut w blogosferze mam za sobą, dzięki za pozytywny odbiór.
Nie powiem, fajne uczucie.

Stwierdziłem, że jak powiedziałem A, trzeba powiedzieć B.
Wrzucam kolejne wypociny.
Jedne leżały w szufladzie - a dokładnie mówiąc na dysku D w folderze Bajecznie , inne zaś powstały pod wpływem chwili,  niekoniecznie z zamysłem bycia bajką.
Ale czasem pisząc z córką na kolanie, nie da się pisać o niczym poważnym.



Od kiedy dowiedziałem się, że będę ojcem zacząłem szykować dla, wtedy jeszcze małej fasolki, mnóstwo opowiadań i wierszyków, które pamiętałem z dzieciństwa.

Szczerze mówiąc na początku byłem tak podjarany, że czytałem nawet do brzucha:)

I tak czas płynął, a ja  znosiłem kolejne wydrukowane bajki i czytałem , a brzuch rósł i rósł.
I w końcu  urodziła się moja Mała księżniczka Pola.

Co do bajek , to miałem oczywiście  swojego faworyta, bajkę O Kocie w Butach.

Podoba mi się w tej bajce, że w sposób inteligentny i zabawny niesie morał.
Nie straszy, nie grozi palcem, ale zmusza dziecko do wyciągania wniosków i pokazuje czym jest dobro, zło i moralność.

Tak jak jedna z najlepszych  książek jakie przeczytałem, a było tego trochę. 
Książką o której mówię, jest Mały Książę.

Lektura ta w fenomenalnie  lekki sposób dotyka prawd uniwersalnych. Jest wielowymiarowa.
Pozornie tylko skierowana do dzieci.
W zasadzie ów pisarz od samego początku chciał adresować tę książkę do osób dorosłych.
Nawet zadedykował ją Léonowi Werthowi, dopisując w dedykacji:

Przepraszam wszystkie dzieci za poświęcenie tej książki dorosłemu. Mam ważne ku temu powody: ten dorosły jest moim najlepszym przyjacielem na świecie. Drugi powód: ten dorosły potrafi zrozumieć wszystko, nawet książki dla dzieci...



Obrazek i cytaty z książki Mały Książę



   Wiersze piszą dorośli, żeby dać dziecku pewien kierunek postępowania.
Poruszone przeze mnie w pierwszym poście  bajki - Czerwony Kapturek, Jaś i Małgosia, lub choćby mroczne bajki Braci Grimm. Też niosą jakąś naukę, a w zasadzie przestrogę.

Uważam jednak, że w XXI wieku, rolą bajki nadal powinno być moralizowanie, ale nie poprzez opowiadanie mrocznych opowiastek. Stach jest silnym bodźcem, ale nie tędy droga.


Moi drodzy, odpowiedzmy sobie na ważne pytanie, kto  tak na prawdę czyta te bajki, wiersze, kołysanki?
My. Rodzice. Dorośli.
Oczywiście czytamy to dziecku, ale czy tylko ja czytając bajki z morałem, robię mały rachunek sumienia? Wytężam wyobraźnię. Wierzę w Was i po cichu mam nadzieję, że nie tylko:)
W takim zamyśle powstały niektóre z moich rymowanek.

Zbyt często zapominam, o tym, jak to było być dzieckiem.

"Zapominając o słodyczy uśmiechu, gorzkniejemy z każdym dniem."
E.T




#Podziel się


Miś pluszowy w kącie leży.
Obok lala, słoń i jeżyk.
Auta, klocki i bębenek.
Piłka, laptop, pudło kredek.


Bardzo smutny jest nasz Miś.
Bo nie bawi się nim Krzyś.
Na zabawkach leży kurz
Nikt nie bawi się nimi już.


Gdy zabawek masz za dużo.
Zamiast wynieś je na strych
Weź zabawki oddaj komuś.
Komuś, kto ma mniej niż Ty.


Wtedy taki mały miś,
którym się nie bawi Krzyś.
Sprawi, że się cieszy Zdziś.
Wypuść misia, sprzątnij strych.


Więc córeczko zrób porządek.
Ułóż równo książki w rządek.
Poukładaj swe  pluszaki,
 lalki, klocki ,rajskie ptaki


Co odłożysz, spakuj w paczkę
podziel z innym się dzieciaczkiem
Kasią, Zosią ,Frankiem ,Mają
Może mniej zabawek mają?


Nasz pluszowy Miś się cieszy,
Lalka Barbie, klocki, Jeżyk.
Bo od rana do wieczora
Bawi znów się nimi Ola.


Cieszy Janek się i Tymek
Bo dostali nowe auta
Ty się z nimi podzieliłeś
Fajnie dzielić się jest.
Prawda?!


K O N I E C


E.T

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz