16 lutego 2015

A miało być tak pięknie...

To miał być dobry dzień! Był hardcorowy - tak to odpowiednie określenie. Sobotni plan był w mojej głowie od dnia poprzedniego poukładany, punkt po punkcie. Miałam się wyspać, dzieci miały być grzeczne, spacer w jakże cudownych promieniach Słońca, spokojnie miałam przygotować kolację.
Jak było?








W zasadzie nic z mojej listy nie poszło po mojej myśli! 
Elo Tata chcąc nie chcąc musiał być w pracy więc nie, nie wyspałam się AT ALL,  na nogach od 8! Pola i Leon nie mieli jednego z tych fajnych dni, kiedy się grzecznie bawią, bez krzyków i pisków. Tutka do skończenia, bo przecież lada chwila Klient wpada po odbiór. To był istny, poranny sajgon! Spacer był - z małym opóźnieniem, ale jednak ;). Dinner miał wylądować w piekarniku jak tylko Mężul przekroczy próg mieszkania. Ręce mi opadły w samo południe, bo już wiedziałam że nie ma najmniejszej szansy na zrealizowanie moich planów.
Jestem osobą, która ma ZAWSZE wszystko poukładane, kolejność być musi i już!
Mając jednak dwoje dzieci nie ma szans, by za każdym razem wszystko się udało tak jak chcemy. Życie płata figle i jest pełne niespodzianek, niekoniecznie tych z półki pozytywnej ;). 

Cały ten dzień przepełniony moją paniką i dezorganizacją na poziomie HARD, wynagrodziła kolacja. Tarta może to nie jest w dosłownym tego słowa znaczeniu, ale niech już nią pozostanie! Nie komplikujmy sobie życia ;).
Szybka i smaczna, co po takiej zwariowanej sobocie było rozwiązaniem wręcz idealnym :).

Tak! Mam dla Was kolejny przepis!

TARTA Z KURCZAKIEM I KOZIM SEREM

Co będzie potrzebne?
ciasto francuskie
pierś z kurczaka
kozi ser (rolada)
jajko
jogurt naturalny
konfitura jabłkowo - żurawinowa
rukola
sól
pieprz
gałka muszkatołowa
kurkuma
rozmaryn
oliwa z oliwek

Jak przygotujecie?
Ciasto francuskie rozłożyć na blasze, nakłuć widelcem na całej powierzchni i piec aż się lekko zezłoci w 180 st. C.
W tym czasie pokroić kurczaka w paski, kostkę - jak lubicie ;). Wymieszać ze wszystkimi przyprawami i oliwą.  Gałki muszkatołowej dosłownie małą szczyptę, bo jest dosyć intenswna. Podsmażyć na suchej patelni, żeby piersi się "zamknęły" ;), będą soczyste. 
Jogurt naturalny wymieszać z rozbitym jajkiem, solą i pieprzem. 
Gdy ciasto będzie już lekko złote, polać je jogurtem, ułożyć kurczaka i pokrojony kozi ser. Posypać rozmarynem.

Ile pieczecie?
Ok 15-20 min. Masa jogurtowa się zetnie, kurczak nabierze apetycznego rumieńca, ciasto będzie mocno złote, chrupiące.

Rukola jest świetnym dodatkiem. A jeśli lubicie nutę słodyczy w połączeniu z intensywnym kozim serem, żurawina będzie JUST PERFECT!










Kombinowanie w kuchni mnie odpręża o czym pisałam TU.
Dzień uratowany! Zmieniłam zdanie, to był dobry dzień! ;)
...było pięknie!

Pichcicie? Co lubicie?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz