13 lutego 2015

Czekoladowe lizaki, czyli mój sposób na 14!

Nie będę pierwsza, która napisze o "Valentine's Day"-wiem ;). 
To będzie pyszny i słodki post!
Ale zanim Was osłodzę, muszę pomarudzić ;).









Nie będę się też rozwodzić nad historią tego święta, bo szczegóły zapewne każdy z Was zna. 
Wielu ludzi zapytanych o to jak spędzają ten dzień po prostu macha ręką, ironicznie się śmieje twierdząc, że nie obchodzą ich jakoś szczególnie. Wręcz przeciwnie, że nie jest to dla nich powodem, aby okazywać miłość akurat 14 lutego w sposób szczególny. Dzień jak każdy inny.
Przychodzi co do czego i nagle BOOM! Wysyp, atak miłości i lovelasów z każdej możliwej strony. 

Mamy 14 lutego. Media aż huczą i walą po oczach czerwonymi gadżetami. Wszędzie serca, róże, praliny w CZERWONYCH  ozdobnych pudełkach, balony w kształcie serca, kartki z wierszami miłosnymi. W radio same sentymentalne, ckliwe melodie. Witryny sklepowe, knajpy, restauracje przeładowane romantycznymi dekoracjami. Tu kwiaty, tam świece. Wszędzie kolor miłości. 
I Wy mówicie, że nie obchodzicie Dnia Walentynek. Ciekawe!

Ja obchodzę! Absolutnie się tego nie wstydzę. Miłość okazujemy sobie codziennie! Każda okazja do ucztowania i spędzenia tych romantycznych chwil we dwoje (czworo) jest dobra, prawda? ;) Więc dlaczego by nie skorzystać i nie upichcić czegoś szczególnego co z rozkoszą nas połaskocze po podniebieniach ;). 

Bo nie zawsze chodzi o rzeczy materialne - gifty. Doceńmy siebie nawzajem i swoje towarzystwo! A prezenty niech będą tylko "wisienką na torcie", dodatkiem do całej tej oprawy. 

I dlatego mam dla Was małą niespodziankę!
Czekolada, naturalny i najstarszy afrodyzjak. A tego dnia chodzi głównie o afrodyzjaki ;). 
Nie znam osoby, która jej nie lubi choć wiem, że i takie "dziwaki" stąpają po świecie;). Ja uwielbiam, w każdej postaci!
Mam dla Was doskonałą propozycję jak osłodzić jutrzejszy wieczór. 
Będzie wytrawnie ale też słodko!

BROWNIE

Co będzie potrzebne?
3 tabliczki gorzkiej czekolady 70%
1 szklanka mąki
1 szklanka brązowego cukru
4 jajka
100 g masła
garść płatków migdałów

Jak przygotujecie?
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej. Masło roztopić na wolnym ogniu. UWAGA! Nie przypalcie, pilnujcie! ;)
Jaja ubić z cukrem, może Was wyręczyć robot, blender, co macie jak wolicie;) Ręcznie nie polecam ;)
Do puszystych ubitych jaj dolać wystudzoną czekoladę. 
Wymieszać.
Dosypać mąkę i migdały - wymieszać ale już ręcznie, żeby nie zmielić płatków. 

Masę wylewamy na blachę wyłożoną papierem. 

Ile pieczecie?
10-25 min w 180 st. C.




To nie wszystko ;)
Przecież chcemy żeby nasze BROWNIE było w wersji romantycznej i wyjątkowej, prawda?

Potrzebne będą patyczki do szaszłyków i foremki w kształcie serca ;).

Wystudzone ciacho wyjmujemy z papierem na blat. Wycinamy foremką kształt serca.
Nabijamy na patyczek. Ostrożnie! Ciasto jest bardzo delikatne ;)

Takie "lizaki" można zanurzyć w roztopionej czekoladzie! 





W naszym domu BROWNIE jest często na stole, wszyscy je uwielbiamy, dlatego WIEDZIAŁAM, że wszystkie lizaki nie wytrwają do jutra ;). Kilka z nich zostało pochłoniętych w tempie błyskawicznym!





Do dzieła Kochani! Banalnie proste i szybkie!
Daję Wam gwarancję, że się zakochacie w tej "Czekoladowej rozkoszy".
A jeśli nie, no cóż idę na szafot ;).

Spędźcie Ten dzień fajnie, tak jak lubicie. Bez spinania się, na luzie! Pełen relaks! 
Jedzcie do woli, karmcie się na wzajem, pijcie szampana, wino, piwo. Obsypujcie kwiatami, płatkami róż - CZERWONYMI! Całujcie się i przytulajcie! Podarujcie czekoladowego lizaka swojej drugiej połówce ;) FULL ROMANTIC! 

ENJOY&HAVE FUN



A co Pola ma na sobie? 
Kiecka H&M
Spinka i gumka do włosów TuTuru





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz