Historia z mlekiem roślinnym jest stosunkowo krótka. Alergia Leona na przetwory mleczne. Tyle!
Zrezygnowałam z mleka modyfikowanego, nie chciałam ładować w syna tego chemicznego syfu. Wiem, że wiele z Was pomyśli, że jestem nienormalna, bo w mm są przecież witaminy, mleko to samo dobro, potrzebne do prawidłowego rozwoju dziecka, dostarcza wszystkiego co niezbędne.
Ale! Nic bardziej mylnego! Tak, mam bzika na punkcie zdrowego, nie przetworzonego jedzenia. Nie toleruję weget, glutaminianów, sztucznego cukru, błyskawicznych kaszek dla dzieci. Dużo by można było pisać, ale post nie o tym.
Idę na łatwiznę i kupuję mleka roślinne, ekologiczne: owsiane i ryżowe. Nie zawsze! Czasem, jak mnie poniesie fantazja robię je sama. Są banalnie proste w wykonaniu, nie trzepią po kieszeni i przede wszystkim "wiemy co jemy", bo przecież sami wkładamy do gara składniki ;) Kolejny atut? Błyskawiczne w przygotowaniu. Doskonałe rozwiązanie dla alergików, a tych teraz nie brakuje. Sama świadomie zrezygnowałam z nabiału, bo jak się okazuje nie jest taki zdrowy jak nam się wydaje!
Mam dla Was przepis na mleko kokosowe. Szybki i pyszny!
Świetna alternatywa dla tradycyjnego mleka. Kawa z mlekiem kokosowym smakuje niepowtarzalnie i bosko.
A wartości odżywcze kokosa? Są, jest ich cała masa. Tradycyjne "pseudo-mleko" jest daleko w tyle.
Wzmacnia odporność, reguluje poziom cukru we krwi i oznaki starzenia się skóry, dodaje energii, wspomaga pracę naszych organów wewnętrznych w tym SERCA, ma właściwości przeciwgrzybicze, poprawia wygląd skóry, włosów i paznokci i co najważniejsze zwiększa wchłanianie kwasów tłuszczowych z grupy omega-3. Zalet jest więcej, dla mnie te są główne, decydujące.
Do przygotowania potrzebujecie TYLKO dwóch składników. No dobra, trzech, przecież w czymś albo czymś zmiksować trzeba ;) Mikser lub blender to niezbędnik!
MLEKO KOKOSOWE
200 g wiórków kokosowych lub miąższu kokosa (posiekać!)
1,5 litra wody
Wiórki zalać wrzącą wodą, odstawić na jakiś czas. 15-20 min, jeśli się "nie pali" można na dłużej - wówczas mleko będzie jeszcze bardziej "esencjonalne" i kokosowe.
Blendować/Miksować wiórki z wodą jak najdłużej. U mnie jest to kwestia 15-20 min.
Wylewamy wszystko na sito, dociskając wiórki odsączamy MLEKO.
GOTOWE!
Szybko, zwięźle i na temat!
Pozostałości (wiórki) można wykorzystać np do ciastek owsianych, których z tej ilości naprodukujecie ilość wojskową.
Jeśli zwracacie uwagę na skład produktów spożywczych, wybierajcie te wiórki, które są niesiarkowane ;). Zdrowiej!
W podobny sposób można zrobić swoje inne mleka. Owsiane, ryżowe, z orzechów nerkowca czy migdałów.
Mleko koko jest świetnym dodatkiem do koktajli i smoothies a nawet do deserów. Na jego bazie gotuję Leonowi kasze z dodatkiem świeżych owoców.
Zaczął się "sezon truskawkowy". Korzystając z okazji zrobiłam też koktajl z dodatkiem melisy.
Znacie temat? Pijecie mleka roślinne? A może robicie sami?
Z okazji Dnia Mamy kolejny raz namawiam ZRÓBCIE SOBIE DOBRZE! przygotujcie mleko koko, dodajcie ulubione owoce i się relaksujcie ze szklanką tej pychoty!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz