Są trzy pory roku, które chcąc nie chcąc sprzyjają wahaniom nastrojów. Jesień, zima, wczesna wiosna. Wiem to ja, wiecie Wy, że ciężko przetrwać taki dzień, okres.
Dodam do tych astronomicznych okresów co miesięczny PMS, który dotyka każdą kobietę.
To dni kiedy najchętniej leżymy w łóżku do góry brzuchem, przykryci po czubek nosa kołdrą, bo nie chcemy akurat teraz z nikim rozmawiać i na nikogo patrzeć. Chcemy się zaszyć w swoim azylu. Ogólnie cały świat to ZŁO, każdy jest przeciwko nam, kwiatki rosną nie w tą stronę, skarpeta się źle ułożyła na stopie. O nie! Paznokieć się, złamał! O kant d.... potłuc tą odżywkę!